Po niedawnej propozycji na śniadaniowe wykorzystanie szarpanej wieprzowiny, czyli pulled pork, w kanapce z jajkiem, pora na opcję obiadową. Bo dobrej "porkowiny", jak mawia Mój K., nigdy za mało;) Ja zawsze piekę jej ok. półtora kilograma, dzięki czemu wraz z Moim K., który ją bardzo lubi, możemy cieszyć się tym delikatnym mięskiem w wielu daniach i odsłonach. Obiadowa wersja z pieczonymi batatami przeszła moje wyobrażenia. To było pyszne! Bataty to moje niedawne odkrycie, ich słodkawy smak świetnie komponuje się z pikantną "porkowiną". Spróbujcie koniecznie!
Składniki (na 2 porcje):
- kilka czubatych łyżek upieczonej pulled pork z tego przepisu. Przepis urozmaiciłam dodając 4-5 łyżek sosu worcestershire i nieco więcej cebuli - 2 szt. i miodu - 3 łyżki. Większość posiekanej cebuli radzę położyć pod mięsem, dzięki czemu upiecze się i będzie miękka, niemal skarmelizowana. Cebula z wierzchu przypieka się.
- 2 nieduże bataty
- 4 plastry pomidora
- 4 łyżki gęstego jogurtu naturalnego lub bałkańskiego
- keczup
- szczypior
- sól, pieprz
Bataty myjemy i nakłuwamy w kilku miejscach widelcem, pieczemy wraz ze skórką 45-60 min. w 180 st.C, aż będą miękkie (czas zależy od wielkości batatów).
Bataty przekrawamy wzdłuż na pół, łyżką wybieramy nieco miąższu z każdej połówki robiąc wgłębienie. Bataty solimy i pieprzymy.
We wgłębienie w każdej połówce nakładamy nieco pulled pork, na niej kładziemy 1-2 plastry pomidora, dodajemy 1-2 łyżki jogurtu naturalnego lub bałkańskiego, polewamy keczupem, posypujemy szczypiorem i gotowe!
Dla jeszcze lepszego efektu można by skarmelizować na patelni nieco cebuli i dodać ją na mięso. Ależ to by było dobre!
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz